Walka do ostatniej minuty

ORZEŁ Piaski Wielkie – SŁOMNICZANKA Słomniki 1:1 (0:0)

 

0:1 Rodrigo Valenzuela 63’

1:1 Śliski 90’ z rzutu karnego

 

ORZEŁ: Kunek – Skóbel (90’+1 Kądziołka), Piekarski, Uwakwe, Tatarski (85’ Strojek), Ciesielski, Serafin, Wajda (56’ Śliski), Kieliś, Sosnowski, Kozik (68’ Banaszek).

SŁOMNICZANKA: Widawski – Berliński, Strona, Rodrigo, Wszołek (62’ Dębowski), Sarota, Bieszczanin (77’ Grzyb), Kasza (62’ Rojek), Kozieł, Pereira (85’ Warchoł), Khyschenko.

Żółte kartki: Piekarski, Wajda, Śliski (Orzeł) – Kasza, Kozieł, Rojek, Grzyb, Dębowski (Słomniczanka).

Czerwona kartka: Banaszek 74’ – Orzeł.

Sędziował Bartosz Pałetko – Kraków.

 

Sobotni mecz Orła ze Słomniczanką zakończył się remisem 1:1.

Nie był to ładny pojedynek ale twarda walka o punkty. Dowodem na to niech będzie fakt, że sędzia Bartosz Pałetko aż dziewięć razy sięgał po kartki by graczy obu drużyn przywołać do porządku.

Obiektywnie trzeba przyznać, że więcej okazji ku temu by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, mieli goście, lecz gospodarze ambitnie walczyli do końca. Bardzo dobrze w tym meczu spisywali się bramkarze obu drużyn. Zarówno Mateusz Kunek jak i Robert Widawski byli bardzo pewnymi punktami w swoich zespołach.

Goście postawili na kontrataki. Słomniczanka, mając w swoich szeregach Bartosza Kozieła, Neisona Pereirę i Olega Khychenko, błyskawicznie przenosiła akcję pod bramkę Orła, ale Mateusz Kunek spisywał się bardzo dobrze.

W pierwszej część gry, Robert Widawski miał problemy z obroną strzałów Dariusza Sosnowskiego i Patryka Kielisia. W 27 minucie dośrodkowanie Piotra Wajdy z rzutu wolnego omal nie zakończyło się golem Marcina Piekarskiego. Strzał głową obrońcy Orła z trudem obronił bramkarz ze Słomnik.

W drugiej połowie dalej trwała zacięta walka o punkty. W 55 minucie bramkarza gości próbował zaskoczyć Mateusz Ciesielski, ale jego ekwilibrystyczny strzał trafił w słupek. W odpowiedzi Mateusz Kunek obronił strzał Piotra Saroty.

Goście objęli prowadzenie w 63 minucie. W zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym, najwięcej sprytu miał Rodrigo Valenzuela i umieścił piłkę w bramce gospodarzy.

Dziesięć minut później mogło być 1:1. Pięknym rajdem popisał się Patryk Kieliś, ale mając przed sobą już tylko bramkarza, za daleko wypuścił piłkę i golkiper gości zażegnał niebezpieczeństwo.

W 74 minucie, wprowadzony chwilę wcześniej na boisko, Grzegorz Banaszek zobaczył czerwoną kartkę. Zawodnik Orła był faulowany przez Piotra Rojka, za co ten obejrzał żółty kartonik. Natomiast sędzia dopatrzył się próby wymierzenia sprawiedliwości przez faulowanego i usunął go z boiska. Od tego momentu podopieczni Marcina Jałochy musieli radzić sobie w dziesiątkę.

Mimo straty zawodnika Orzeł nie odpuszczał. W 80 minucie strzał Dariusza Sosnowskiego z pola karnego obronił bramkarz gości.

Chwile później Mateusza Kunka próbowali zaskoczyć Piotr Sarota i Bartosz Kozieł, ale wynik nie uległ zmianie.

W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, płaskie dośrodkowanie Mateusza Ciesielskiego w iście bramkarskim stylu, zablokował w polu karnym jeden z obrońców Słomniczanki. Sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Maciej Śliski i pewnym strzałem pokonał Roberta Widawskiego.

Ta bramka dała gospodarzom jeden punkt, choć w ostatniej akcji meczu Oleg Khyshchenko mógł zapewnić zwycięstwo gościom. Po jego strzale z przed pola karnego piłka trafiła w poprzeczkę i odbiła się tuż przed linią bramkową.

Grając ostatni kwadrans w osłabieniu Orzeł wywalczył jeden punkt za co należą się słowa uznania całej drużynie.

 

tekst: marber
zdjęcia: Tomasz Jasiński