Cenne zwycięstwo na zakończenie

SŁOMNICZANKA Słomniki – ORZEŁ Piaski Wielkie 1:2 (1:1)

1:0 Piotr Sarota 5’

1:1 Mateusz Ciesielski 24’

1:2 Maciej Śliski 80’

SŁOMNICZANKA: Widawski – Valenzuela, Filipek, Kasza, Szewczyk, Nawrocki (76’ Kaleta), Podyma, Sarota (70’ Nowak), Berliński, Dębowski, Khyshchenko.

ORZEŁ: Palczewski – Michura, Bartosz, Uwakwe, Tatarski, Kądziołka, Ł. Feret, Sulima (88’ Kociołek), M. Feret (81’ Mazur), Śliski, Ciesielski.

Żółte kartki: Ł. Feret, Palczewski (Orzeł) – Kasza, Valenzuela (Słomniczanka).

Sędziował Maciej Górski z Krakowa.

Orzeł udanie zakończył sezon. W zaległym meczu drużyna trenerów Radosława Kolańskiego i Roberta Nowaka pokonała Słomniczankę Słomniki 1:2

Mecz rozgrywany był o nietypowej, wieczornej porze przy sztucznym oświetleniu na boisku AWF-u Kraków. Panujące w tym czasie warunki atmosferyczne nie pomagały zawodnikom obu drużyn. Padający deszcz i przenikliwe zimno nie były ich sprzymierzeńcami.

Lepiej mecz rozpoczęła Słomniczanka. Już w 5 minucie, prawą stroną przedarł się jeden z graczy ze Słomnik, dograł piłkę w pole karne a wbiegający Piotr Sarota pewnym strzałem umieścił ją w bramce Orła.

Strata gola podziałała na drużynę z Piasków Wielkich motywująco. Na bramkę Roberta Widawskiego nastąpił ciągły atak. W jego efekcie, w 24 minucie, do bramki Słomniczanki strzałem głową trafił Mateusz Ciesielski i było 1:1.

Orzeł miał swoje kolejne szanse. Przed przerwą na listę strzelców mogli się wpisać Mateusz Feret oraz dwukrotnie Mateusz Ciesielski. Ale Słomniczanka też nie rezygnowała. Jej gracze stanęli przed szansą na ponowne objęcie prowadzenia w końcówce pierwszej połowy, jednak Maciej Palczewski zażegnał niebezpieczeństwo.

W drugiej części gry walka obu ekip nabrała rumieńców. Orzeł starał się dokładnie przygotować do zadania ciosu a Słoniczanka była nastawiona na grę z kontrataku.

Po jednym z takich kontrataków, w 54 minucie, sytuacje znów ratował Maciej Palczewski i w ostatniej chwili zablokował nogami strzał zawodnika ze Słomnik.

Po drugiej stronie boiska, Marcin Kądziołka wbiegł w pole karne, przymierzył, ale jego strzał wyłapał Robert Widawski.

Wreszcie nadeszła 80 minuta. Piłkę na połowie przeciwnika przejął Fabian Tatarski i zagrał na lewą stronę do Macieja Śliskiego. Ten podciągnął, zagrał „klepkę” z Łukaszem Feretem i wbiegając w pole karne strzeli nie do obrony.

Gracze Słomniczanki próbowali jeszcze zmienić losy meczu po stałych fragmentach gry, jednak piaszczanie byli czujni w obronie.

Przed zakończeniem meczu Orzeł mógł zdobyć trzecią bramkę, ale strzał Mateusza Ciesielskiego minimalnie minął słupek.

Po serii niepowodzeń Orzeł odniósł zasłużone i cenne zwycięstwo. Pozwoli ono z nadzieją myśleć o wiosennych pojedynkach i daje szanse na walkę o miejsce w górnej części tabeli.