Zabrakło tylko goli

MKS Trzebinia – ORZEŁ Piaski Wielkie 0:0

MKS: Wróbel – Ruczyński (73’ Tajs), Górka, Martyniak, M. Marszałek, Sochacki (69’ Sz. Kurek), Barczyk, Podobiński (83’ Kiczyński), Wójcik (46’ Stachowski), Szczurek, Mendela

ORZEŁ: Palczewski – Kret (69’ Śliski), Bartosz, Uwakwe, Jurek, Tatarski, Kądziołka (75’ Sulima), Ł. Feret, M. Feret (78’ Michura), Krok (85’ Nwachukwu), Ciesielski (69’ Wcisło).

Żółte kartki: Wójcik, Barczyk, Kiczyński (MKS Trzebinia).

Sędziował Sławomir Zięba z Wadowic.

Orzeł zremisował bezbramkowo z MKS Trzebinia w pierwszym ligowym pojedynku w tym roku. O ile przed rozpoczęciem meczu  w Trzebini każdy kibic Orła wziąłby remis „w ciemno”, to po zakończonym meczu jest czego żałować.

Drużyna trenerów Kolańskiego i Nowaka pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Była od gospodarzy  lepiej zorganizowana, grała szybko i pomysłowo, częściej utrzymywała się przy piłce, stwarzała  dogodne sytuacje bramkowe. Niestety zabrakło tylko goli.

Po raz pierwszy groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy w piątej minucie. Bardzo dobre dośrodkowanie z Fabiana Tatarskiego z lewej strony boiska, na które czekał w polu karnym Mateusz Ciesielski, zablokowali obrońcy miejscowych.

Trzebinianie próbowali dotrzymać kroku rozwijającemu skrzydła Orłowi. W dziesiątej minucie przeprowadzili składną akcję zakończoną niecelnym strzałem Patryka Mendeli. I była to chyba jedyna ich groźna akcja w pierwszej połowie.

Najlepsze okazje do zdobycia gola przed przerwą miał Mateusz Ciesielski. W trzydziestej pierwszej minucie jeden z braci Feretów zgrał  piłkę głową przed pole karne, a napastnik Orła uderzył mocno z pierwszej piłki. Jednak ten strzał minął lewy słupek bramki Tomasza Wróbla. Podobna sytuacja miała miejsce w czterdziestej minucie gry. Piłka po strzale Mateusza Ciesielskiego odbiła się jeszcze od obrońcy gospodarzy a zmylony Tomasz Wróbel czubkiem buta odbił ją na rzut rożny.

Drugą część meczu Orzeł rozpoczął z jeszcze większym animuszem. W pięćdziesiątej drugiej minucie rzut wolny przed polem karnym MKS-u wykonywał Fabian Tatarski. Po jego uderzeniu sędzia dopatrzył się zagrania ręką  w polu karnym jednego z obrońców gospodarzy i podyktował rzut karny. Do wykonania jedenastki podszedł Henry Uwakwe. Tomasz Wróbel wyczuł intencje zawodnika Orła i odbił piłkę na rzut rożny.

Orzeł dalej parł na bramkę gospodarzy. Po rzucie wolnym, głową uderzał Michał Bartosz, strzałem z dystansu próbował zakończyć Maciej Śliski, swoją szansę mieli Jakub Wcisło i Ifeanyi Nwachukwu. Jednak ich strzały albo padały łupem miejscowgo bramkarza albo mijały światło bramki.

Te niewykorzystane okazje mogły się zemścić w ostatnich minutach gry. Jedna z nielicznych akcji gospodarzy dała im rzut rożny, po którym z dystansu mocno strzelił Patryk Kiczyński. Maciej Palczewski pokazał swój kunszt i zdołał przenieść  piłkę nad poprzeczką.

Ostatni szturm Orła nie przyniósł już gola i mecz zakończył się bez bramek.

Następnym przeciwnikiem Orła będzie Unia Oświęcim, a mecz odbędzie się w sobotę 1 maja na boisku przy Niebieskiej.

marber