ORZEŁ Piaski Wielkie – BRONOWIANKA Kraków 0:0
ORZEŁ: Siwiecki – Czyż (82’ Wrona), Kret, Uwakwe, Michura (67’ Janusik), Kądziołka (46’ P. Kociołek), Jurek, Kaczor, Sulima (46’ Śliski), Tatarski, M. Ciesielski.
BRONOWIANKA: Rzepecki – Czerw, Skoczek (46’ Mieszczak), Łętocha, Urbański (65’ Kozłowski), Kasperek, Jakub Kowalczyk I (86’ Sobecki), Jakub Kowalczyk II, Kowalski, Miśkowicz, Syrda-Małodobry.
Żółte kartki: P. Kociołek (Orzeł) – Syrda-Małodobry, Jakub Kowalczyk II (Bronowianka).
Sędziował Arkadiusz Kmak z Krakowa.
Podopieczni trenera Grzegorza Treli zanotowali trzeci z kolei remis w rozgrywkach krakowskiej klasy okręgowej grupy 2. Tym razem na własny boisku podzielili się punktami z Bronowianką Kraków.
W tym meczu, szczególnie w pierwszej połowie, z boiska wiało nudą. Głęboko cofnięta Bronowianka i Orzeł usiłujący sforsować szczelną obronę gości, to obraz tej części gry. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach na uwagę zasługuje jedynie strzał z rzutu wolnego Jana Kreta, po którym Piotr Rzepecki zmuszony został do wysiłku.
Druga połowa była ciekawsza. Gracze Orła stworzyli kilka sytuacji, po których powinny paść gole.
W 55. minucie, po akcji z Fabianem Tatarskim, strzał Tomasza Kaczora wylądował na słupku bramki gości. Kilka minut później w idealnej sytuacji znalazł się Mateusz Ciesielski. Mając przed sobą tylko golkipera Bronowianki trafił prosto niego a odbitą piłkę zmierzającą do pustej bramki zatrzymał jeden z obrońców gości.
W 72. minucie dośrodkowanie w pole karne na strzał głową zamienił Paweł Kociołek, ale w tym przypadku piłka trafiła w poprzeczkę i opuściła boisko.
Drużyna z Niebieskiej próbowała do końca przechylić szalę na swoją stronę, jednak nie potrafiła znaleźć recepty na zmasowaną obronę gości z Bronowic.