ORLĘTA Rudawa – ORZEŁ Piaski Wielkie 1:1 (0:1)
0:1 Krzysztof Kozieł 27’
1:1 Kamil Żurek 59’
ORLĘTA: Kwiatkowski – Kawaler, Janeczko, Prochownik (46’ Baran), W. Stryczek (55’ Dąbek), T. Stryczek, Kołodziejczyk, Żurek, Sarad, Chlipała, Piekarz (90’ Palczewski).
ORZEŁ: Bonczyk – Kret, Uwakwe, Jurek, Sulima (55’ Wrona), Kądziołka, Kaczor, Śliski (90’ Karcz), Michura, Tomaszewski, Kozieł.
Żółte kartki: Prochownik, Baran (Orlęta) – Kaczor, Wrona (Orzeł).
Sędziował Piotr Kaczmarek.
Kibice, którzy zdecydowali się przyjść w sobotnie popołudnie na stadion w Rudawie chyba nie żałują. Obejrzeli oni dobry, szybki, zacięty i bez zbędnych złośliwości mecz zakończony sprawiedliwym remisem 1:1.
Pierwsza połowa tego pojedynku należała do Orła. Jego zawodnicy wyprowadzali szybkie ataki a poprzez nieustępliwość w obronie studzili wszelkie zapędy gospodarzy.
Prowadzenie drużynie z krakowskich Piasków Wielkich dał Krzysztof Kozieł. Napastnik Orła dośrodkowanie Nikodem Michury zakończył strzałem w poprzeczkę, następnie opanował odbitą piłkę i pewnym strzałem umieścił w bramce Bartosza Kwiatkowskiego.
W drugiej połowie meczu częściej do głosu dochodzili gospodarze i obrońcy Orła mieli dużo pracy. Niestety w 59. minucie dali się zaskoczyć.
Piłkę przed polem karnym opanował Kamil Żurek i strzałem po ziemi, przy słupku zaskoczył niespełna osiemnastoletniego Szymona Bonczyka.
Gospodarze nie zadowolili się tym remisem a że Orzeł również się nie poddawał to zacięta walka trwała dalej.
Szanse na zwycięskiego gola dla Orła miał młody Mateusz Wrona, ale przegrał pojedynek z golkiperem Orląt. Świetna okazję, po dośrodkowaniu, miał również Maciej Śliski. W tym przypadku piłka minęła głowę zawodnika Orła o milimetry.
Kolejnym przeciwnikiem Orła, na boisku przy Niebieskiej, będzie Grębałowianka.